Za każdym zdjęciem stoi historia, która wcale nie musi być opowiedziana
Marta Zgierska
Każda fotografia kryje w sobie zamkniętą historię, która nie potrzebuje dopowiedzeń. Fotografowie, dokumentując rzeczywistość, zamykają w kadrach swoje osobiste spojrzenie, wrażliwość i emocje, które odbiorca odkrywa na własnych warunkach.
Fundacja Gaudeamus i Muzeum Fotografii uczyniły tę ideę osią przewodnią wystawy pt. „Spojrzenie”. Ta ekspozycja to nie tylko wgląd w historię lokalnej fotografii, ale także refleksja nad dziejami fotografii jako medium. Obejmuje ona bogaty przekrój sprzętów fotograficznych i fotografii od XIX wieku aż do współczesności. Pierwsza część wystawy skupia się na rozwoju fotografii, łącząc historyczne archiwa i technologię z osiągnięciami współczesnych twórców, a także bada, w jakim stopniu technologia i wyobraźnia wpływają na wizję i ekspresję artystów.
Aparat jako przedłużenie spojrzenia
Organizatorzy zachęcają do refleksji nad sprzętem fotograficznym jako kluczowym elementem kształtującym spojrzenie artysty. Wystawa prezentuje szeroką gamę aparatów, od wielkoformatowych modeli, wymagających skupienia i precyzji, po co raz nowsze sprzęty, które sprzyjają mobilności i spontaniczności. Kuratorzy wystawy zwracają szczególną uwagę na niewielki aparat fotograficzny typu landcamera, z przełomu XIX i XX wieku, który stał się aparatem podróżnym, wyróżniającym się możliwością korekty perspektywy oraz wyborem płaszczyzny ostrości niezależnie od odległości od fotografowanego obiektu, co czyniło go wówczas niezwykle nowoczesnym. Zwiedzający mogą zobaczyć też między innymi klasyczną Leicę z 1933 roku – aparaty tej firmy to symbol wolności artystycznej, dzięki której fotografia stała się bardziej osobista i dynamiczna.
W tej części wystawy można również zobaczyć sprzęty służące do kreowania określonego fotograficznego spojrzenia, jak choćby zabytkowe urządzenia ciemniowe, przypominając, że obróbka zdjęć od dawna stanowiła integralny element procesu twórczego. Ciekawostką jest magnezjowa lampa spaleniowa – pierwszy wynalazek do oświetlania planu fotograficznego. Jej konstrukcja, wykorzystująca otwarty płomień spalającego się proszku magnezji, stanowi protoplastę współczesnych lamp błyskowych. Obok niej znajduje się też ręczny przyrząd do oglądania zdjęć wykonanych aparatem stereoskopowym. Dzięki dwóm sprzężonym obiektywom zdjęcia te tworzyły iluzję trójwymiarowej przestrzeni, którą można było podziwiać za pomocą stereoskopu. W zestawie dołączono parę fotografii, które pozwalają zwiedzającym doświadczyć tego efektu.
Choć fotografia analogowa ustąpiła miejsca cyfrowym technologiom, artyści nadal czerpią inspiracje z dawnych technik, ale przede wszystkim korzystają z zaawansowanych programów graficznych, które pozwalają na precyzyjną kontrolę nad każdym aspektem obrazu, co daje twórcom praktycznie nieograniczone możliwości.
Ekspozycja nie ogranicza się jedynie do sprzętu fotograficznego, ale zwraca też uwagę na przemysłowy aspekt lokalnej fotografii. W zbiorach muzeum znajduje się wiele archiwaliów z Zakładów Fotochemicznych FOTON (1926–2007) – zakładu, który przez wiele dekad był jedynym producentem materiałów światłoczułych w Polsce. Eksponaty te przypominają o znaczącej historii bydgoskiego przemysłu fototechnicznego, którego wpływ i dziedzictwo pozostają żywe w pamięci mieszkańców miasta. Wystawa umożliwia spojrzenie na Foton jako na część dziedzictwa technicznego i lokalnej kultury.
Spojrzenie w przeszłość
Jednym z najbardziej emocjonujących elementów wystawy jest kolekcja historycznych fotografii, która obejmuje zdjęcia z XIX i XX wieku. Prace te przenoszą nas w przeszłość, ukazując sceny rodzinne, eleganckie portrety studyjne oraz obrazy, które na przestrzeni dekad były typowe dla różnych okresów i stylów fotograficznych. Na wystawie można podziwiać unikatowe „carte de visite”, tableau z zestawami zdjęć, które stanowiły wizytówkę lokalnych zakładów fotograficznych. Takie prace często ujawniają zasady kompozycji i stylu, znamienne dla danej epoki, umożliwiając widzowi odkrycie pewnych wzorców i powtarzalnych motywów w ówczesnej fotografii.
Ta część ekspozycji obejmuje również prace znanych bydgoskich twórców, których działalność pozostawiła trwały ślad w historii miasta. Jednym z nich jest Tadeusz Jankowski (1898 - 1972), fotograf, który specjalizował się w fotografii kwiatów oraz aktach kobiecych. Jego prace to harmonijne zestawienie natury i ludzkiego ciała, pokazujące jego wrażliwość na piękno i delikatność. Podczas kwerendy potwierdzono, że Jankowski zasłynął jako pionier polskiego kolorowego filmu amatorskiego – jego „Wesele Księżackie” z 1937 roku, dokumentujące tradycyjne stroje i tańce łowickie, zdobył uznanie na arenie międzynarodowej, otrzymując nagrody w Wiedniu i Budapeszcie oraz na Wystawie Światowej w Paryżu. Film Jankowskiego uznawany jest przez etnografów za perłę polskiej kinematografii.
Wystawa upamiętnia także m.in. dorobek Zbigniewa Urbanyiego (1931 -2004) – dziennikarza sportowego, pisarza i żeglarza, który dokumentował sceny sportowe i życie nad wodą, a jego książki marynistyczne i zdjęcia z oceanicznych rejsów dają wyraz jego żeglarskiej pasji. O jego znaczeniu dla miasta świadczy fakt, że jego imię nosi fragment miejskiego nadbrzeża Brdy.
W archiwalnej części wystawy znajdziemy także prace twórców, których sztuka przeszła już do historii, ale którzy odeszli zaledwie kilka lat temu. Do takich twórców należy choćby Edward Cyrklaff (1933 – 2019) – fotograf amator i inżynier, który skupiał się na codziennych obrazach Bydgoszczy, uwieczniając z wyjątkową wrażliwością, przyjaciół, znajomych i ulice miasta, w autentycznych, intymnych zdjęciach. Cyrklaff jest również twórcą własnoręcznie skonstruowanego powiększalnika, co podkreśla jego wieloaspektową miłość do fotografii.
Na wystawie nie mogło zabraknąć Andrzej Mazieca (1948 – 2015), który traktował aparat jako narzędzie do odkrywania niewidocznych na pierwszy rzut oka aspektów miejskiego życia. Był niczym wędrowiec i flâneur, dostrzegający niezwykłość w codzienności. Jego fotografia służyła do nawiązywania relacji międzyludzkich tworzenia więzi poprzez „spojrzenie”. Maziec porządkował własną przeszłość i pamięć zbiorową.
Ikoną Bydgoskiej fotografii był także upamiętniony na ekspozycji Jerzy Riegiel (1931 - 2019). Riegel był mistrzem w ukazywaniu gry światła i cieni, a jego szczególne zainteresowanie izohelią, techniką fotografowania pod kątem naturalnych zjawisk świetlnych, pozwoliło mu tworzyć zdjęcia o plastycznych walorach.
Do lokalnych artystów Muzeum zalicza także Jerzego Wardaka (1938 – 2022), artystę związanego z Toruniem, który swoją pasję do fotografii rozwijał już w młodości, a w latach 60. był współzałożycielem grupy artystycznej Zero-61. Wardak słynął z realizacji w technice fotomontażu. Warto dodać, że Muzeum Fotografii w Bydgoszczy posiada unikalne zbiory dotyczące Wardaka, w tym nie tylko fotografie, ale także szkice, notatki i prywatne archiwalia, stanowiące cenne źródło wiedzy o jego artystycznej metodzie.
Współczesne Spojrzenie na Fotografię
Druga część wystawy koncentruje się na refleksji współczesnych fotografów nad pojęciem „spojrzenia” w fotografii, prezentując ich różnorodne interpretacje i podejścia do medium. Wśród autorów znaleźli się tacy twórcy jak Dariusz Gackowski, Józef Żuk Piwkowski, Łukasz Ułanowski, Jakub "Mr.Ed.One" Kwiatkowski, Paweł Ciepielewski, Anna Ajtner, Andrzej Widerkiewicz, Marcin Sauter, Agata Faszcza, Zbigniew "ZbyZiel" Zieliński, Marcin Szpak. Do tego grona dołączyli także artyście, zaangażowanie w realizację projektu: Marta Rosenthal, Marta Ipczyńska, Jarosław Majewski, Martyna Wenda, Kacper Buńkowski, Filip Dziworski, Martyna Wiśniewska.
Współczesna fotografia lokalna, balansuje między nowoczesnością a nostalgią za tradycyjnymi technikami. Liczni artyści sięgają po analogowe środki wyrazu, jak Jarosław Majewski, Marcin Sauter czy Andrzej Widerkiwicz, oddając hołd przeszłości i wartościom dawnej fotografii. Także Marcin Szpak i Martyna Wenda eksperymentują z technikami analogowymi. Fotografie Martyny Wendy, w malarskim i symbolicznym stylu, ukazują ślady ludzkiej, destrukcyjnej obecności w naturze. Artystka wykorzystując odbarwienia, przetarcia i plamy, tworzy obrazy, które oddają melancholię i dramatyzm krajobrazu polskich Sudetów.
Retro estetyka jest widoczna także w reportażowych fotografiach Filipa Dziworskiego oraz Jakuba Kwiatkowskiego. Ich spojrzenie na rzeczywistość zawiera subtelny ładunek emocjonalny, który zachęca do odkrywania piękna prostych, codziennych momentów.
Pomimo bogatych możliwości współczesnej fotografii cyfrowej, wielu twórców świadomie ogranicza się do klasycznego czarno-białego obrazu, który nadaje ich dziełom głębię i ponadczasowy charakter. Portrety autorstwa Anny Ajtner i Dariusza Gackowskiego zwracają uwagę na psychologiczny aspekt „spojrzenia”. Hipnotyzujący wzrok modeli z ich zdjęć, zmusza odbiorców do symbolicznej konfrontacji z przedstawionymi postaciami, prowokując do dociekań, tego co niewypowiedziane. Podobny, psychologiczny wyraz ma praca Agaty Faszczy, w której wymowny staje się układ ciała modelki.
Łukasz Ułanowski i Marcin Sauter w swoich fotografiach wydobywają z codzienności elementy surrealizmu i magii. Sauter, w pełni oddany fotografii analogowej, wyraża tęsknotę za jej unikalną plastyką i głębią. Dostrzega w niej połączenie ludzkiej ręki, chemii, kurzu i tego co nieidealne – co jednak tworzy aurę niesamowitości.
Z kolei Ułanowski w swoim podejściu do fotografii skupia się na wizualnym portretowaniu codzienności, które wykracza poza jej konwencjonalne ramy. Choć jego styl wydaje się wyważony i klasyczny, kryje w sobie głębsze warstwy znaczeń.
Wielu artystów, takich jak Józef Żuk Piwkowski, Kacper Buńkowski, traktuje „spojrzenie” jako impuls do eksploracji medium fotograficznego. Ich prace mają nowoczesny, wielowarstwowy charakter, a eksperymentowanie z formą i strukturą obrazu jest dla nich sposobem na wyrażenie różnych aspektów spojrzenia – zarówno dosłownego, jak i metaforycznego. Marta Rosenthal z kolei, prezentując kolaż, rozmywa granice między fotografią a rzeźbą. Dla niej „spojrzenie” oznacza przejście od dwuwymiarowego do trójwymiarowego świata, gdzie obraz przekształca się w obiekt przestrzenny, zapraszając widza do fizycznego kontaktu.
Prace Martyny Wiśniewskiej, Andrzeja Widerkiewicza oraz Marty Ipczyńskiej ukazują relacje między fotografią a grafiką. Z kolei ZbyZiel (Zbigniew Zieliński) tak w tematyce jak i w technice podkreśla malarski charakter fotografii. Jego prace to gra kolorów i tekstur. To interpretacja spojrzenia jako aktu obserwacji rzeczywistości przez pryzmat barw i form, który uwypukla estetyczne detale nawet w prozaicznym, codziennym widoku.
Wystawa „Spojrzenie” to nie tylko wgląd w rozwój technologiczny i artystyczny fotografii, lecz także swoista podróż w głąb ludzkiej percepcji. To ukłon w stronę lokalnych tradycji fotograficznych, które na trwałe wpisały się w historię Bydgoszczy i wyraz uznania dla współczesnych twórców, kontynuujących i rozwijających tę bogatą spuściznę.
To przestrzeń, w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się w kuratorskim spojrzeniu, które łączy pokolenia, techniki i perspektywy.
Justyna Gongała-Wyzujak
Wystawa „Pozytyw. Spojrzenie” została zrealizowana przez Muzeum Fotografii przy Wyższej Szkole Gospodarki we współpracy z Fundacją Gaudeamus, w ramach projektu „Pozytyw”, sfinansowanego przez Unię Europejską NextGenerationEU
ul. Karpacka 52 Bydgoszcz Adres korespondencyjny: ul. Karpacka 52 85-164 Bydgoszcz |
|
tel. 52 567 00 07 tel. 510 265 151 muzeumfoto@byd.pl |
Deklaracja dostępności Muzeum Fotografii w Bydgoszczy
Godziny otwarcia dla zwiedzających:
wtorek 11:00 - 17:00
środa 11:00 - 17:00
czwartek 11:00 - 17:00
piątek 11:00 - 17:00
sobota 10:00 - 14:00 Grudzień: 7 i 14 grudnia